Obraz, obraz, obraz. I jeszcze raz obraz. Czy w dobie imagologii reklama tekstowa jest jeszcze w stanie sprzedawać? I to w branży HR?
Pamiętam moje pierwsze wrażenia podczas egzaminów wstępnych na etnologię na UMK w Toruniu (tak, były kiedyś takie czasy). Sporo osób. Kolorowe ubrania, rozmaite fryzury – od hippisów, przez rastafarian po punków. Moją uwagę przykuła wtedy jedynie koleżanka, która… ubrana była w jasnopopielaty dwuczęściowy kostium i białą koszulę. I właśnie tylko A. (potem razem studiowaliśmy) pamiętam z egzaminów. Ta obserwacja jest do dziś dla mnie, jako odpowiedzialnego za komunikację, niezwykle istotna: jak wyróżnić się w tłumie indywidualistów?
Zasada KISS (Keep It Simple Stupid) jest w marketingu stara jak świat. Ale stosowanie jej nie zawsze jest takie proste. Jeżeli zrobisz ogłoszenie o pracę w Canvie (grafika, prosta animacja), bo:
… wiedz, że prawdopodobnie kilkaset firm z Twojej konkurencji robi dokładnie to samo. Z tych samych powodów. Czy jesteś w stanie odróżnić się od setek minimalistycznych ofert zatrudnienia? A gdyby tak…
Ludzie lubią piosenki, które już słyszeli. To znamy z „Rejsu”. I to działa. Ostatnio spróbowałem takiej piosenki. W naszej firmie, FlexHR, szukaliśmy handlowca do sprzedaży usług HR. Do pracy w naszym oddziale w Bydgoszczy albo w centrali w Toruniu. Robiliśmy to na różne sposoby – osobiste kontakty, grafiki. Znaną piosenką były „Stepy akermańskie” Mickiewicza – nie wiem dlaczego akurat ten wiersz przyszedł mi do głowy. Po lekkim okolicznościowym liftingu, bez grama obrazu oraz bez emotek, wstawiłem poniższy remake w czwartek 9.1. ok.15:30 na swój profil na LinkedIn.
Wpłynąłem na suchego rekrutacji przestwór oceanu,
Wóz nurza się w profilach i jak łódka brodzi,
Śród fali ekspertów, śród speców powodzi,
Omijam kolorowe błyskotki przedzbanów.Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w LinkedIn, sprzedawcy szukam, od usług fachowca;
Tam z dala ktoś błyszczy – tam połać manowca;
To Ty błyszczysz? to weszła lampa Akermanu?Stójmy! – jak cicho! – słyszę curricula,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się żuk polny po ściernisku kula.Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy – tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Torunia. – Aplikuj, FlexHR woła.TL;DR
Szukam do naszego zespołu FlexHR Doradztwo Personalne Agencja Zatrudnienia Sp. z o.o. osoby znającej się na sprzedaży usług.
Usługi HR? Rewelacja. Z prawem jazdy. Praca: Toruń. Albo Bydgoszcz
Poproszę o Wasze rekomendacje:)
To miał być taki luźny post o lekkim zabarwieniu humorystycznym. Ale obserwując rosnącą liczbę odsłon, wstawiłem wiersz na profil na Facebooka oraz na kilka facebookowych grup. Efekt? W ciągu doby spośród zainteresowanych osób wytypowaliśmy 4, które weszły do dalszego etapu. Rekrutacja trwa.
Z jednej strony wiadomo – 4 to nie 40. Ale z drugiej: jakość vs ilość. A wakat jest jeden. Dla mnie ważnym pokłosiem tego eksperymentu było docenienie formy poprzez odbiorców, którzy trafili na owo ogłoszenie – mierzone w odsłonach, reakcjach i komentarzach. Goły tekst zadziałał jak jasno popielaty kostium w gronie hipisowskich przyodziewków podczas egzaminów na etnologię. Czy remake innego wiersza zagra przy innej rekrutacji? Nie wiem, ale sprawdzę. I Ciebie też zachęcam do zabawy tekstem pisanym. Tu również oszczędza się na grafiku;) A jakie typy ogłoszeń o pracę działają najlepiej w Twojej branży?
Najpierw słucha. Następnie wspiera komunikację, wystąpienia i wizerunek. Pasjonat Design Thinking. Doświadczenie zawodowe zdobywał pracując w m.in. w mediach, reklamie oraz PR dla firm z branży chemicznej, big pharma oraz FMCG. Od ponad 20 lat zajmuje się wystąpieniami publicznymi. Prowadził zajęcia m.in. dla studentów UMK, WSB w Toruniu i Bydgoszczy oraz TSW Kolegium Jagiellońskiego w Toruniu. W wolnych chwilach trenuje biegi długodystansowe oraz zwiedza na piechotę.